niedziela, 27 stycznia 2008

                                                   
                                                                                                         
                                                                                                                                
                     
                              
                                                                      Jedna kreska druga kreska i gotowa jest imprezka
TAK SIĘ BAWI TAK SIĘ BAWI ZAWIDÓW STARY :):):):):D:D:D:D



POZDEOWIENIA DLA PANA KOLBUCHA :D
   


Nasz  plakat :D:D:D:D:D:D
FUNKCJE W STRAŻY-MŁODZIEŻÓWKA



  1. przewodniczący-Justyna Michalska
  2. zastępca: Monika Mikiszewska
  3. skarbnik:Monika Cieślak
  4. kronikarz-Sylwia Zimna
  5. Sanitariusz- Lukasz Zimny
  6. Blogger-Justyna Michalska


Nasze Autko:D:D:D:D   Star 244
           
 Zawody Strażackie 2006r      skład dróżyny:
Mariusz Michalski_komendant:)
Marceli Nowicki
Radek Cieślak
Piotr Michalski
Wojciech Wierzbicki
Łukasz Legeżyński
Eryk Stokowski
Michał Snopek:)



II miejsce :):):):)

niedziela, 20 stycznia 2008

Leciała mucha z Łodzi do Zgierza
Po drodze patrzy: strażacka wieża
Na wieży strażak zasnął i chrapie
W dole, pod wieżą, gapią się gapie
Mucha strażaka ugryzła srodze
Podskoczył strażak na jednej nodze
Spogląda: w dole gapie zebrali się
W koło rozejrzał się: o rety, pali się
O rety, pali się
O rety
Pali się
Pali się


Pożar widoczny tak, jak na dłoni
Złapał za sznurek, na alarm dzwoni
Z łóżek strażacy szybko zerwali się
Pali się, pali się, pali się, pali się


Dom cały w ogniu, zaraz zawali się
Pali się, wali, dom pali się

Straż jest gotowa w ciągu minuty
Konia prowadzą - koń nie podkuty
Trzeba zawołać szybko kowala
Pożar na dobre już się rozpala
Prędko, gdzie kowal? To nie zabawka
Dawać sikawkę! Gdzie jest sikawka?
Z zepsutą pompką niełatwa sprawa
Woda do beczki - beczka dziurawa
Trudno - to każdej beczce się zdarza
Który tam, prędzej, dawać bednarza
Zbierać siekiery, haki i liny
Pali się w mieście już od godziny
Pali się w mieście już od godziny
Pali się w mieście



Beczkę zatkali drewnianym czopem
Jadą, już jadą, pędzą galopem
Przez Sienkiewicza, przez Kołłątaja
Prosto w aleję Pierwszego Maja
Jadą Nawrotem, Rybną, Browarną
A na Browarnej od dymu czarno
To nie przelewki, to nie zabawki
Tryska strumieniem woda z sikawki
Biegną strażacy rzucają liny
Tymi linami ciągną drabiny
Kładą do góry, pną się na mury
Tną siekierkami, aż lecą wióry
Tną siekierkami, aż lecą wióry
Tną siekierkami


Dom cały w ogniu, zaraz zawali się
Pali się, wali, dom pali się
Z całej ulicy ludzie zebrali się
Pali się, pali się, pali się

Tak pracowali dzielni strażacy
Że ich zalewał pot podczas pracy
Tak pracowali, że już po chwili
Pożar stłumili i ugasili
Z ludźmi odbyli krótką rozmowę
Wreszcie krzyknęli: odjazd, gotowe........